jak większość komedii romantycznych:).Fajny na luźny wieczorek we dwoje:D:))
Albo na niedzielne popoludnie ;)
Z taka para aktorska film nie moze byc zly. Od pierwszego "klapsa" mi sie spodobal, choc jak dla mnie w koncowce akcja stala sie zbyt schematyczna i latwo przewidywalna.
a mnie się super podobał!!
Co do przewidywalności znajdź mi komedię romantyczną bez happy endu?
Super, to że nie wzawrali małżeństwa a ksiądfz byłfałszywy to nie było do przewidzenia.
Bardzo prosze. Mowisz, masz :]
Jeden z moich ulubionych fimow. Przepiekna komedia romantyczna wyrezyserowana przez mistrza Piter'a Weir'a "Zielona karta", nie konczy sie happy end'em... Niestety ;)
aaa... widzialam:D Dziwny był ten koniec , sama nie wiedziałam czy to happy end czy nie:/
Nie jest to happy end, pokochali sie, a nie moga byc razem, bo system jest absurdalny. To film z przeslaniem, cos takiego moglo spotkac wielu emigranow w USA.
I zostawi tak po prostu swoj ukochany kraj? ;)
Liczy sie to, ze przegrali z urzedem emigracyjnym i on juz nigdy nie bedzie mogl zamieszkac tam, gdzie marzyl. Zreszta postawa Charles'a w finale filmu przybiera wyraznie gest pozegnalny.
Dobrze ze Weir nie bawi sie kontynuacje, bo historia jest jak najbardziej zamknieta ;)